sobota, 31 grudnia 2011

15.Sprawy na MSP + zażenowanie autorki.

No to tak... od czego by tu zacząć... Może od tego, że 4 tygodnie zajęło mi wbijanie 50.000 fame? No, ludzie co się z wami dzieje - ja się męczę nad filmami, a wam się nawet nie chce obejrzeć. No, fajnie wbiłam ten 13 lvl, z którego się cieszę, jednakże stało się to tylko dzięki kilku osobom, a ja mam prawie 200 znajomych. Założę się, że są wśród nich tacy, którzy nie widzieli mi ani jednego filmu. To paskudnie dobija. Wzięliście się za lvl dopiero wtedy, gdy powiedziałam, że temu kto mi nabije ostatni dopływ fame, dam prezent (otrzymała go Malwcia). No, ale ja nie mogę - gdzie tu bezinteresowna pomoc? Ja staram się jak mogę - oglądam wszystkie filmy, w których gram (no chyba, że mam jakąś debilną rolę) i większość z tych, w których nie gram. A wy mi się tak odpłacacie. Osobom, które pomagały, serdecznie dziękuję.
***
Przejdźmy do następnej sprawy, którą jest mój nowy cel na MSP - jak się nietrudno domyślić, jest to 14 lvl. Dobija mnie ogrom fame jaki muszę zdobyć - aż 1.100.000 fame. A mam... trochę ponad 862.000, tak więc brakuje dość sporo. Najbardziej wkurzającą rzeczą, o jakiej się dowiedziałam to fakt, że niejaki 10sek ; ) wbił 20 lvl! Krew mnie zalewa jak o tym pomyślę, staram się nad każdym filmem, żeby był jak najlepszy i w jakiś sposób ciekawy, a on mi tu wychodzi z samymi 10 sekami i wbija dużo większy lvl dużo szybciej. Jak dla mnie, za 1 obejrzenie 10 seka, powinni dawać maksymalnie 10 pkt fame - 1 pkt za sekundę. Tak by było sprawiedliwie, a ludzie zrozumieliby, że robienie 10 seków się nie opłaca i MSP byłoby w końcu normalne, a lvle zaczęłyby odzwierciedlać poziom talentu gracza. No więc tak... najprawdopodobniej już was zanudziłam. Gratuluję każdemu, kto wytrwale przeczytał to wszystko.
***
Dochodzą mnie (ze strony głównie _Kajusi_) prośby o napisanie nowej części Liekehtivy. Ale mi się nie chce - głównie dlatego, że wydaje mi się, że nie czytaliście wgl tej pierwszej części. A oprócz tego po prostu mi się nie chce. Jam jest leniem. I do tego mam wolne cu nie? ^^
***
Nie złożyłam wam życzeń na święta, więc... życzę wam spełnienia marzeń (ale tylko takich, które nie mają wpływu na mnie) i tego, by ten świat stał się dla was trochę piękniejszy niż był...
Ten obrazek mi się... podoba. Niekoniecznie pasuje do moich życzeń, ale... no cóż - enjoy it!
PS:Aktualizuję blogowego iPoda. ;)

środa, 7 grudnia 2011

14.Liekehtivä - cz.1: Przybycie.

22-letnia dziewczyna stała u bram Barnacle Bay, rozglądając się wokoło. Miasto wydawało się jej niezwykłe, wszystko było takie inne, takie wyjątkowe i kolorowe, co niezwykle inspirowało Aryę. Dziewczyna uśmiechnęła się, spoglądając na plan miasta. Musiała dotrzeć do swojego nowego domu. 
Dziewczyna postanowiła dokładnie obejrzeć po drodze otoczenie. Z uśmiechem na ustach przyglądała się ludziom mijającym ją na ulicy. Ze zdumieniem stwierdziła, że ludzie są tu niezwykle różni: Była blondynka ze starannym makijażem, młoda gimnastyczka, starzec z siwą brodą, metalowiec z rudowłosą dziewczyną, z którą właśnie się kłócił. Arya przystanęła na chwilę. Zastanawiało ją, co mogło być powodem kłótni. Skarciła się w duchu za swój instynkt detektywistyczny. Przecież będzie miała mnóstwo pracy, gdy już dostanie pierwsze zlecenie. Dziewczyna odeszła z przepięknego parku, w którym znajdowała się sprzeczająca się para. 
***
Luisa zamknęła się w swoim pokoju i zaczęła płakać. Obwiniała się o wszystko, co się stało. O to, że nie odkryła, jakim Juan był oszustem, o to że nie ma przyjaciół, którym mogłaby się zwierzyć, o to że jest jedynie nudnym molem książkowym. Wiedziała, że będzie musiała coś zmienić w swoim życiu, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Nie miała jednak pojęcia, kiedy to nastąpi. Westchnęła ciężko, po czym pogrążyła się we śnie.
***
Nowy dom Aryi był niewielki. Dziewczyna nie była przyzwyczajona do luksusów, tak więc nie przeszkadzało to jej. W środku było przytulnie, ale Arya nie zwracała na to uwagi. Nie podziwiała cudu architektury, jakim był jej dom. Szybko rozpakowała się i wyszła na dwór, by odetchnąć świeżym powietrzem. Nikt nie przyszedł, by powitać ją w sąsiedztwie. Miała spokój. W normalnych warunkach cieszyłaby się, ale teraz, gdy przeprowadziła się do nowego miasta potrzebowała znajomych, a co najważniejsze, potrzebowała pracy. 
Arya wybrała się do ratusza w celu zarejestrowania się w mieście. Rozmyślała o wszystkim, co ją spotka w nowym miejscu. Jej myśli uciekały gdzieś daleko, przez co nie zauważyła, jak zderzyła się z rudowłosą dziewczyną, którą widziała w parku.
-Patrz jak idziesz- krzyknęła ruda.
-Przepraszam, zamyśliłam się- odparła Arya nieśmiało.
-Znowu typ udający niewiniątko. Zupełnie jak moja siostra. Pod tą anielską maską, skrywa krnąbrną, chytrą rzeczywistość.
-Naprawdę cię przepraszam, nie chciałam- broniła się- Jestem tu nowa.. - dodała cicho.
-Nowa? Ah, w takim razie nie wiesz kim jestem. Nie wiesz, że moje dzieła wiszą w najznakomitszych muzeach! Nie wiesz, że jestem Nina Kaliente!
-No tak-  przyznała się Arya- Nie wiedziałam o tym, ale teraz już wiem.
-No i nie zapominaj o tym. 
-Taaak... dziękuję za otworzenie mi oczu. Wybierałam się teraz do ratusza, więc...
-Rozumiem, rozumiem- bezczelnie przerwała jej Nina- Musisz się zarejestrować. Wiesz co? Wpadnij potem do mnie. Mieszkam... a zresztą, masz moją wizytówkę- Nina podała Aryi karteczkę ze swoim adresem- Poznasz moją siostrę.
-Dobrze- odpowiedziała Arya, wiedząc, że naprawdę potrzebuje znajomych. Uśmiechnęła się przyjacielsko do Niny, po czym każda z nich ruszyła swoją drogą.
***
Juan był naprawdę zirytowany. Stracił tego dnia wszystkie trzy dziewczyny, które zdobył w tym miesiącu. Nina, Dina, Luisa...   Zaśmiał się. Czy one naprawdę myślały, że miały u niego szansę? W takim razie się przeliczyły. Trwałe związki dla Juana były głupotą. Był gwiazdą metalu, dla którego jedyną miłością jest muzyka. 
Powodem irytacji Juana, była głupota tej trójki. Nie brakowało mu żadnej z nich, według niego nie były nawet ładne. Znajdzie sobie kolejną, a potem następną i następną. Nie będzie to trudne, szczególnie że zauważył już obiekt godny zainteresowania. 
"Będzie moja" pomyślał. Wiedział, że wszystkie dziewczyny w mieście, byłyby gotowe rzucić się mu do stóp. 
-Nowa mieszkanka Barnacle Bay nie może się aż tak różnić od innych - pomyślał z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
***
Zarejestrowanie się w ratuszu nie trwało tak długo, jak Arya się tego spodziewała. Została obsłużona w sposób ekspresowy.   Wyjęła z kieszeni wizytówkę Niny i ruszyła we wskazanym kierunku. Wciąż rozmyślała o Ninie, która kłóciła się z tajemniczym chłopakiem w parku. Instynkt podpowiadał jej, że ta kłótnia będzie miała znaczenie w jej przyszłości. Sprzeczka dwóch zupełnie jej obcych osób (Nie oszukujmy się, Ninę znała tylko z jednej rozmowy - dop. autorki), która dała jej tyle do myślenia. Arya nawet nie słyszała słów, mimo tego wiedziała, że Nina zerwała z tym chłopakiem. Była tego pewna. Zupełnie jakby... widziała te słowa. Słowa formujące się w powietrzu. 
Kiedy wreszcie Arya znalazła się pod domem Niny i zadzwoniła do drzwi, miała okazję poznać Dinę. Dinę, która stanęła w drzwiach w eleganckiej sukience, Dinę o figurze modelki i pięknej twarzy.
-Witaj, ty musisz być tą dziewczyną, którą dzisiaj spotkała Nina na ulicy- powiedziała, po czym zaczęła się przyglądać Aryi- Ja jestem Dina Kaliente. Możesz mnie znać z Top Model. 
-Słyszałam o tobie kiedyś.
-Dobrze. Wchodź. Oprócz ciebie przyjdzie jeszcze oszust, któremu chcemy wygarnąć zdradę.
Arya wkroczyła do salonu. Na kanapie siedziała Nina wraz z brązowowłosą dziewczyną, której nie znała.
-To jest Luisa- odparła aktorka- A ty jesteś...
-Arya Blackbird.
-Blackbird? Kojarzy mi się z Inkerbeard- Wykrztusiła Nina. (Jakby ktoś nie wiedział, końcówkę ird i eard czyta się tak samo - dop. autorki)
-Z In... co?
-To jest nazwisko oszusta, o którym ci mówiłam- odpowiedziała z przekąsem |Dina.
-Cóż... Inkerbeard? Juan?- zapytała Arya zdziwiona.
-Znasz go? Ciebie też oszukał?- zapytała Luisa.
-Nie! Jestem fanką! Przecież on gra w Terrorseed! - Arya niemalże wykrzyczała to zdanie.
-Flirtował z każdą dziewczyną w mieście. Jest znanym łamaczem serc- powiedziała Luisa smutnym głosem.
-Już nie jestem jego fanką.
-Tak trzymać- Uśmiechnęła się Nina.
Rozległ się dzwonek do drzwi, w których stanął oszust, o którym mówiła ta trójka. Wokalista Terrorseed, wielki zdrajca, łamacz serc i... chłopak, którego Arya widziała w parku. 
***
Podobało się? Mam nadzieję, starałam się pisząc to. Mam nadzieję, że was nie zanudzam. Notki o MSP także będą, ale Aśka mnie prosiła, bym to napisała! 
PS: Dzięki asienia55 i Kajusia_ za pomoc przy fabule! (cz.1 o dziwo wymyśliłam ja ^^)

niedziela, 4 grudnia 2011

13.Liekehtivä - zapowiedź, czyli Shadia będzie pisała opowiadanie.

Chciałabym się podzielić z wami jakimś opowiadaniem. Nie będzie ono fantasy jak większość moich filmów (chociaż może coś tam wcisnę, bo jeszcze nie udało mi się stworzyć zupełnie niefantastycznej historii). Jest to opowiadanie na podstawie Simsów, czyli gry, która mnie paskudnie inspiruje. Całe Tombstones of Life and Death powstało na jej podstawie. Będzie to moja wersja historii istniejącej już w tej grze bohaterów z wyjątkiem głównej bohaterki, którą to wymyślę. Będzie to taki jakby fanfic do tej gry, ale ze zmianą wyglądu bohaterów, itd ;). Mam nadzieję, że się spodoba.


To jest tylko taki wstęp, w którym przedstawię wam postaci (będą w postaci simów. Od razu mówię, że nie są to moi simowie, tylko jacyś z neta). Wszystko dziać się będzie w jednym ze światów sims 3, a mianowicie - Barnacle Bay (są tam ciekawe postaci). Przyznam się do tego, że nie mam tego światu w grze. Dlatego będę trochę zmyślać ;D. Dlaczego więc wybrałam świat, którego nie mam? Gdyż ponieważ (moje ulubione powiedzonko :D) jest tam jedna taka fajna intryga, której bohaterkami są znane z The sims 2 Nina i Dina Kaliente, Luisa Libros i Juan Inkerbeard, który jest wrednym podrywaczem i flirtuje z każdą z tej trójki. Najlepsze jest to że Nina, Dina i Luisa mieszkają pod jednym dachem. Ja sobie wymyślę dalszy ciąg :D :D Dodam do tego wścibską nowo przybyłą dziewczynę, która będzie ujawniała sekrety Juana, który zresztą jest gwiazdą rocka. Dziewczyna ta będzie genialnym szpiegiem, dopóki... nie będzie przyłapana. Oczywiście wszystkie te wydarzenia wywołają masę kłutni pomiędzy Niną, Diną i Luisą. Hahah! Mam nadzieję, że wam się to spodoba, dzisiaj to tylko wstęp, w którym przedstawię tą piątkę i napiszę coś o nich. (pamiętajcie, wyglądy zmienione! Nie takie jak w rzeczywistym Barnacle Bay!)


Imię i Nazwisko: Nina Kaliente
Wiek:24
Coś o niej: Jest to kobieta, która nade wszystko pragnie romansowania (przez co jej nie lubię). Często kłuci się ze swoją siostrą i jakoś nie ma chęci do bycia w stałym związku (jest to taki wredny charakter, iż najchętniej chodziłaby z każdym chłopakiem w mieście jednocześnie). Ma jednak hobby. Jest artystką, czemu nie można zaprzeczyć. Zarabia na tym i to dość sporo. I oczywiście nie dzieli się z siostrą. Normalne!

Imię i Nazwisko: Dina Kaliente
Wiek:24
Coś o niej: Największym jej pragnieniem jest zdobywanie bogactwa. Zrobiłaby wszystko by osiągnąć swój cel. Uwielbia knuć. Knuje za dnia, knuje w nocy, knuje o poranku, knuje i wieczorem, knuje przed południem, knuje po południu (we śnie oczywiście także knuje). Jest modelką.

Imię i Nazwisko: Luisa Libros
Wiek:25
Coś o niej: Jest taką miła, słodką, uprzejmą dziewczyną, że aż chce się żygać. Uwielbia pomagać, jest dość nieśmiałą osobą. Jej hobby to czytanie książek, jest początkującym naukowcem.

Imię i Nazwisko: Juan Inkerbeard
Wiek:26
Coś o nim: Jest gwiazdą metalu (w grze było rocka, ale ja wszystko koloryzuję ^^), mistrzem gitary i innych rzeczy. Gdyby to było wszystko - byłby idealny. Ale nie! Jest on ukrytym debilem! Flirtuje z każdą poznaną dziewczyną, wykorzystując ku temu swą popularność. 

Imię i Nazwisko: Arya Blackbird
Wiek:22
Coś o niej: Utalentowana dziewczyna. Uwielbia śpiewać, grać na różnych instrumentach (szczególnie na flecie), malować. Nikt jednak o tym nie wie. Z zawodu jest detektywem. W Barnacle Bay zagościła, by rozwiązać problem Niny, Diny, Luisy i Juana. Niespodziewanie sama zostaje w to wplątana. Czy przeprowadzka do Barnacle Bay da jej szanse na spełnienie własnych marzeń i cudowne życie?

***
No więc... to tyle na dziś. Ja serio chcę napisać tę historię, więc mam nadzieję, że się spodoba. W sprawach opisów, które są trochę negatywne (tak na jaja xD) doradzała mi Julka2906. ;) Szczególnie mi się podoba to o knuciu :D Aha, tytuł tego opowiadania oznacza "Płomienna". Dlaczego tak? Bo mi się nazwa podoba :D:D.
No to tyle na dziś. 




sobota, 19 listopada 2011

12.Mój rysunek - aby udowodnić, że też coś robię...

No to tak. Ogłaszam wszem i wobec, prawie wszystkim znaj, z którymi gadam, że rysuję, ale nie dzielę się swoimi pracami. A to dlatego, że nie umiem dobrze obchodzić się ze skanerem. Przypomniałam sobie jednak o rysunku, który namalowałam, gdy na Wielkanoc byłam w Paryżu. Jest to mangowo przedstawiona anielica śmierci Ishida (postać wymyślona przeze mnie). Chciałabym się tym oto rysunkiem z wami podzielić, od razu mówię, że głowa wyszła za duża, a skrzydła za małe, ale cóż... mam nadzieję, że wam się spodoba...
Na zwojach przy jej nogach są napisy... Nie pamiętam niestety co na nich napisałam... Sprostowanie. Pamiętam jeden: Memento Mori. Na reszcie jest coś po angielsku. Na pewno coś w stylu "You will die". Mam nadzieję, że wam się podoba.
A co do MSP, chcę wam ogłosić, czemu mnie często nie ma: Kara. Szlaban. Masakra. Teraz mogłam wejść, bo zrobiłam rodzicom miłą niespodziankę przechodząc do drugiego etapu Wojewódzkiego Konkursu Przedmiotowego z Historii (w skrócie: WKPzH. Tym skrótem będę się posługiwać, jakby co).
Przed konkursem miałam w głowie tyyyle dat i różnych wiadomości. Jak się okazało nie są one do końca zbędne: Dały mi inspirację na film! Film o średniowieczu.
A tak przy okazji dowiedziałam się, że moja koleżanka Lea;; rozmawiała na czacie z gościem, który mi się na MSP podoba. Nie wiem czy jej wierzyć... Na czacie? On wgl gada na czacie? Jak na razie wierzę Lei;; , bo jest fajną osobą, ale proszę cię Leo;; , jeśli mnie wkręcasz - napisz mi to. Ja nienawidzę jak sobie ktoś robi ze mnie żarty...
Paa... i do zobaczenia. Może na pożegnanie odpalę wam jakiś fajny obrazek.
Piękna, prawda? Taka krwista czerwień na tle szarości... Zupełnie jak nadzieja... :) No to tyle na dzisiaj. Jeśli chcecie żebym o czymś napisała lub coś - piszcie do mnie na maila - shadia@autograf.pl albo na MSP. Pamiętajcie: Jeśli nie macie mnie w znaj, a chcecie, wystarczy poprosić na mailu - ZAWSZE przyjmuję. Tylko dobija mnie to, że nie oglądacie ostatnio moich filmów... Ludzie, ja mam karę, potrzebuję jednak wbić trochę fame na MSP... nie bądźcie bez serca, bardzo chciałabym osiągnąć ten 13 lvl...
Pozdro, Shadia.

niedziela, 6 listopada 2011

11.Mój look na Halloween i krwawa historia z nim związana...

No więc tak... na początek przepraszam was, za długie nie pisanie, ale mam taki waaażny powód ku temu. A mianowicie nie chciało mi się. A przy pisaniu czegoś porządnego chęć jest najważniejsza. Niedawno na MSP wkurzałam się też, że miałam 666.657 fame, szczególnie, że nie lubię szóstek w takich ilościach (chyba, że w szkole). A co do szkoły, też nie jest super, więc mam coraz mniej czasu na MSP. Na szczęście jakoś mi teraz idzie to fame, szczególnie, że mam szlaban i mało kiedy mogę wejść na długo jak teraz.
***
A teraz sprawa z innej beczki. Zgłosiłam look do konkursu Halloween. Jest on na baaardzo odległej stronie. Niestety. No więc, proszę was jury i judge... zagłosujcie. Albowiem to mnie ucieszy i kto wie? Jakby dostała vipa to kupiłabym tyyle rzeczy i może wysłałabym jakieś prezenty? No więc się chyba wam opłaca. Głosujcie! Mój look nazywa się "Twój Halloweenowy koszmar". Prawda, ot co. Jam jest halloweenowym koszmarem. A tak wgl. oto mój look:
Dziękuję tej szesnastce za love ity. Look ma przedstawiać dziewczynę, której życie zostało zrujnowane w samo Halloween. Ale co mi tam... lubię pisać opowiadania, więc może... przedstawię wam jej historię? Jeśli lubicie czytać... proszę bardzo:

Zbliżało się Halloween, a całe osiedle było już przystrojone dyniami, sztucznymi pająkami i różnymi innymi ozdobami. Shiddia rozejrzała się wokoło, oglądając to, co stworzyli jej sąsiedzi. Westchnęła cicho. Nie było to zupełnie straszne. Wszystko to, co ją otaczało wyglądało raczej jak ozdoby na święta. Uśmiechy "strasznych" dyni były zbyt wesołe, zupełnie pozbawione mrocznego klimatu Halloween. 
Dziewczyna skrzywiła się, po czym otworzyła swój dziennik, w którym miała wszystko zaplanowane. Ozdoby, które Shiddia zaplanowała były tajemnicze, emanowała z nich mroczna aura. Trudno było uwierzyć, by zaprojektowała je nastoletnia dziewczyna. 
Shiddia przeszła jeszcze parę kroków, po czym zawróciła, do domu, nie mogąc już patrzeć na żałosne starania sąsiadów. Tak było co roku... Shiddia miała swoją własną, kreatywną wizję tego, jak powinno wyglądać Halloween, ale nikt nigdy nie zgodził się, by dziewczyna wcieliła ją w życie. Rodzice mówili, że taka mroczna stylizacja osiedla mogłaby przyciągnąć jakieś demony. Shiddia nie wierzyła w takie bzdury. Chciała tylko przystroić osiedle, tak by było najstraszniejsze w mieście - takie jakie powinno być w Halloween...
Shiddia dotarła do domu wykończona zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Drzwi otwarła jej matka, która z tajemniczym uśmiechem oznajmiła dziewczynie:
-W tym roku dostaniesz swoją niespodziankę na Halloween.
Shiddia nie przejęła się zbytnio słowami matki. A zresztą... Co to mogło być? Zapewne nieudolna próba przestraszenia Shiddii. Dziewczyna, znając pomysły rodziców, w ogóle się nie bała. Po prostu poszła na górę, do swojego pokoju, by się zdrzemnąć. Miała nadzieję, że obudzi się jutro. Wtedy, kiedy będzie już po wszystkim...

...Obudziła się wieczorem, gdzieś koło północy. Po kilku minutach wylegiwania się, leniwie uniosła powieki i usiadła. To, co zobaczyła zdziwiła ją. Spała na środku osiedla, sama w straszliwej ciemności, gdy wokoło nie było żywej duszy. Rozejrzała się. Wszystko, zupełnie wszystko było udekorowane według jej strasznej wizji. W normalnych okolicznościach ucieszyłaby się, ale w tej sytuacji nie było jej wcale do śmiechu.
Prędko podniosła się z twardej ziemi, próbując w ciemności dostrzec drogę do domu, ale wszystko było takie inne, takie nie do poznania, że dziewczyna mogła zrobić tylko jedno - przyznać przed samą sobą, że się zgubiła.
Zaczęła biec przed siebie, jak najdalej od tego upiornego miejsca. 
Po drodze wpadła na zamaskowaną postać. Stwierdziła, że to może być tylko jedna osoba... śmierć. Przetarła oczy, była bezsilna. I właśnie z tego powodu osunęła się bezwładnie na ziemię.
Chwilę później tajemnicza postać zdjęła kaptur. Ukazała się twarz matki Shiddii.
-Niespodzianka!- krzyknęła wesoło- Ten jeden raz zrobiliśmy wszystko tak, jak chciałaś! Zobacz! Podoba ci się?
Shiddia jednak nie odpowiadała. Dopiero po chwili, matka zorientowała się, że dziewczyna umarła ze strachu. Ze strachu przed śmiercią. Ostatnia, krwawa łza wypłynęła z pustych, pozbawionych życia oczu dziewczyny. 

Zaczął padać deszcz. Niebo płakało, a krzyk matki, która straciła swoją córkę roznosił się po całej kuli ziemskiej. W chwili gdy pierwsza kropla deszczu zmieszała się z krwawą łzą, ciało dziewczyny rozsypało się w czerwone płatki róży i odleciało z wiatrem. 
Od tej chwili na osiedlu zaprzestano obchodzenia Halloween. A na miejscu, w którym umarła Shiddia wyrósł krzew różany. Kwiaty, które na nim kwitły były koloru czystej bieli. Przy nich nawet śnieg wydawał się szary. Nie to było jednak najważniejszą ich cechą... Każdy płatek był niezwykle delikatny, a cały krzew krwawił. Zupełnie jakby ktoś w nim żył. 
Na tym osiedlu działy się później okropne rzeczy. Krążą pogłoski, że Shiddia co roku w Halloween powstaje z martwych, by nękać ten świat jako duch. Dziewczyna nigdy nie zaznała spokoju, ponieważ jej wizja Halloween nigdy nie została zrealizowana przez nią samą...


I jak? Podobało się? Jeśli chcecie, by Shiddia zaznała spokoju... zagłosujcie lub chociaż dajcie lova na mój look. Teraz będę was szantażować! MUAHAHAHAAH!
Jeśli mnie olejecie... kto wie? Może to wszystko zdarzyło się na waszym osiedlu? 
***
A tak przy okazji to polecam następujących ludzi:
*asienia55
*Lea;;
*kajanna
*ciemny
*ilusia12
*Insygnia
*DJAMENTOWA12
i innych. To byli pierwszy, którzy mi do głowy przyszli. Jeśli was tu nie ma, nie znaczy że was nie lubię. Po prostu nie chcę się na całą stronę rozpisywać.
Aha. I jeszcze jedno - odkryłam GENIALNĄ piosenkę.
Eluveitie - Inis Mona. <33 Nie mam jej na odtwarzaczu blogowym, bo nie chce mi się go aktualizować. Do zobaczenia. Nie wiem kiedy napiszę kolejną notkę. Jak już mówiłam... zupełnie nie mam chęci...

niedziela, 2 października 2011

10.Regulamin czatu oraz prywatny regulamin Shadii.

Nie zniechęcajcie się tytułem posta - chcę wam po prostu pomóc. Jak zauważyłam niektórzy nie wiedzą o co chodzi w moim czacie (regulamin i jego obsługa są niezwykle proste).
Regulamin i obsługa czatu:
No to tak... ludzie, którzy byli na czacie są na liście po stronie prawej. Powtarzam, są to ludzie którzy BYLI, nie SĄ na czacie. Zazwyczaj jest tak, że tych ludzi obecnie nie ma, ale... nie zawsze.
Obok osób na liście są ludziki w różnych kolorach.
czerwony kolor - oznacza osobę nieobecną.
zielony kolor - oznacza osobę obecną, zwykłego uczestnika czatu.
niebieski kolor - oznacza stałego użytkownika na czacie.
biały kolor - oznacza moderatora czatu.
pomarańczowy kolor - oznacza admina, czyli mnie lub moją siostrę.
brązowy kolor - oznacza osobę zbanowaną.
Niezależnie od tego jaki stopień ma dany użytkownik, z chwilą opuszczenia czatu jego kolor zmienia się na czerwony, więc jeśli zobaczycie mnie z czerwonym kolorem - oznacza to że jestem NIEOBECNA i nie opłaca się wgl. do mnie pisać, chyba, że chcesz mi zostawić jakąś wiadomość. Wejdę później i ją przeczytam.
Regulamin czatu i kary za łamanie go:
1.Nie wolno przeklinać (za 1 razem ban na 3 godziny, potem na 4, 5 i tak dalej. Jeśli osoba po otrzymaniu bana na 12 godzin przeklina dalej, dostaje bana na zawsze)
2.NIE WOLNO UMIESZCZAĆ NA CZACIE PENTAGRAMU CZARNEGO! (To ten z dwoma wierzchołkami u góry. Za 1 razem - ban na 12 godzin, za 2 - ban na zawsze. Nienawidzę tego znaku, od razu jak go widzę zaczyna mnie boleć serce. Dlatego surowo karane będzie umieszczanie go na moim czacie).
3.Nie wolno pisać głupot, np.aoidfjoiasdjfoiadgjoiadjoigdjgoidj. (kara? ostrzeżenie, a jeśli się do niego nie zastosujesz - ban na 1 h. Może przjedzie. Następnym razem ban na 5h, a następnie ban na zawsze).
UWAGA: Wyjątkiem jest okoliczność wystawienia przez kogoś pentagramu czarnego. Wtedy można pisać byle co, aby tylko ten piekielny znak zniknął mi z oczu.
4.Nie wolno nikogo obrażać (chyba, ża ja pozwolę ;D) (Kara? Ostrzeżenie, a następnym razem kick. Jeśli nie przestaje to ban na 1h. Może zmądrzeje...)
5.Słuchać admina (Liou niekoniecznie, ważne by słuchać mnie ;DD Nie wydaję zbyt często rozkazów, więc się cieszcie :) xD ) Kara? Kick.

Prywatny regulamin Shadii (śmieszny jest ;D) :

1.Nie obrażaj mnie albo dostaniesz z glana.
2.Ten kto obraża moich przyjaciół dostaje z glana.
3.Kto naśmiewa się z moich filmów dostaje z glana. Nie podobają się? Napisz co poprawić, a nie naśmiewaj się.
4.Jeśli naśmiewasz się z mojego stylu, dostajesz z glana.
5.Jeśli wkurza cię to, że na MSP ciągle noszę glany, dostaniesz z glana.
6.Narzekasz na muzę na moim blogu? Dostaniesz z glana. Jak ci nie odpowiada to jej nie włączaj.
7.Jeśli uważasz się za osobę lepszą tylko dlatego, że jesteś vipem/celebem/masz wyższy lvl, dostaniesz z glana.
8.Prosisz mnie nachalnie o prezent? Dostaniesz z glana.
9.Jeśli jesteś dla mnie nie miły/a - dostaniesz z glana.
10.A jeśli na moim własnym czacie krytykujesz moje poglądy, religię i muzykę, której słucham - dostaniesz mega giga kick z glana xD

Nuum... trochę was postraszyłam (albo rozśmieszyłam). Tyle wystarczy, nie?

niedziela, 11 września 2011

9.Podziękowania + inne blogi o MSP, które lubię.

Jak może zdążyliście zauważyć, mam wreszcie 11 level. Nie osiągnęłabym tego, gdyby nie wy. Szczególnie chcę podziękować tym osobom:
*asienia55
*Nana26
*Insygnia
*Julka2906
*Liou
*DJAMENTOWA12
*Pati_Rock
*Kostkacukru4
*ilusia12
Jeśli o kimś zapomniałam, to bardzo przepraszam. Te dziewczyny pomagały mi najbardziej. Polecam wam je, oglądajcie ich filmy, dawajcie im grafy, ponieważ one są super.
Znana MovieStar... jak to fajnie wygląda. Naprawdę bardzo, ale to bardzo wam dziękuję. Obecnie nie mam wiary, że dobiję do lvla 12, ale z wami... w sumie może się udać. Czytałam ostatnio blog ciemnego, na którym pisał, że jest on realistą i nie dąży do 20 lvla jak inni. Czy ja do niego dążę? Chyba nie, 7.000.000 fame to strasznie dużo. Nie znaczy to jednak, że nie mam tej nadziei, że kiedyś mi się uda. Ale... jak narazie to ja dążę do następnego lvla ^^ Zobaczymy jak to będzie.
A teraz podam wam też moje ulubione blogi o MSP:
*pedobears-na-msp.blogspot.com (blog ciemnego i kajanny)
*asienia55-msp.blogspot.com (chyba z linku widać czyj on jest?)
*blog-insygnia.blogspot.com (blog Insygni)
*kostkacukru4-msp.blog.onet.pl
*aroarkus-msp.blogspot.com (blog Arkusa199 - tam jest taki fajny pies, którego ja lubię dręczyć^^)
No... widzicie pewnie, że są to blogi raczej moich znajomych niż jakichś tam highleveli. Jest tak z tego powodu, że wolę takie czytać. No, bo jak czytam taki np. blog AnanaseQ to... no nie wiem jak to ująć. Po prostu wolę, jeśli notkę którą czytam, napisał ktoś kogo chociaż trochę znam. Co do tych linków, które wam podałam to dobrze Dogaduję się z asienią55 (co już wiecie), Insygnią i Kostkącukru4. Z ciemnym to kilka razy tam gadałam, tak samo z Arkusem (z nim właściwie 1-2 razy), ale i tak lubię ich blogi. A kajanny niestety nie znam =.= No cóż... trudno.
Sayonara i jeszcze raz dziękuję!

sobota, 10 września 2011

8.Napad! My gangsterki! ;D

Z asienią55 i furią_700 urządziłyśmy dwa napady. 1 tylko z furią_700 (ten krótki, na kawiarnię), a drugi w trójkę. No, aby nie przedłużać oto zdjęcia:
Zdjęcie z 1 napadu, z moim pierwszym strojem napadowym (dziewczyna kruk - tak mi się jakoś skojarzyło)
-Shadia, zaprezentuj kop na nooba - najlepszy tekst furii_700 xDD
A to w domu dziewczyny, którą kopałam na poprzednim zdjęciu (bez urazy, my z furią tylko się wygłupiamy). Kira kontra tyyyyle małych zwierzaków. Ciekawe kto zwycięży?
Tutaj dołącza do nas asienia55 (już w domu furii. Właśnie omawiamy stoje)
No i przebrane na napad. Neon guny rządzą! Też kupcie tę animkę, to może kiedyś napadniemy coś razem!
Ćwiczenie strzelania z łuku.
Oto początek napadu. Nie no, ale mam gębę. Dziewczyny, rządzimy!! ^^
A oto to, o czym wspominałam wcześniej. Genialny tekst furii. W każdym napadzie musi być kop na nooba! (animka Jump Kick. Wymiata. To pierwsza animka jaką kupiłam)
Tutaj asienia kontra moi. Walka na łuki. A furia okłada "miśka". Zyleta144 - chyba najfajniejsza osoba, którą spotkałyśmy podczas napadu. Szkoda tylko, że nie zrozumiała, że my się po prostu wydurniamy. "O! Mamy miśa! Do broni dziewczyny! Polowanie!!" xDD
A oto Zyleta144 jako jedna z nas. Tak, glany są super. Zgadzam się z tobą.
Ostatnie zdjęcie jakie zrobiłam (komp mi mulił). Wszystkie na Anikę!!! Taka akcja. 
***
A więc kolejny "event" który z koleżankami zaplanowałyśmy na MSP. Naprawdę byłoby tego więcej, gdyby nie mulący komp. To pa! Jeszcze się odezwę. Aha i mam takie zdjęcie - dodatek, które zrobiłam u asieni55:
Na motorku! ^^












piątek, 9 września 2011

7.Szybka impra... czyli z wizytą u kuzynki ;D

No to tak... nudziło mi się dzisiaj na MSP, a moja kuzynka (jej nick to Julka2906) urządzała właśnie imprę. Wbiłam na nią, ale tylko na chwilę, bo dość nudno było. Zdążyłam jednak zrobić 6 zdjęć, którymi chciałabym się teraz z wami podzielić. A co do tego, że było nudno - tak to jest kiedy przychodzi mało osób. Wgl zignorowaliście to, co Julka pisała w CTR. Zadowoleni jesteście?
No cóż, oto te zdjęcia:
Taniec grupowy. Miało wyjść tak, że wszystkie tańczymy bokiem. No cóż... wyszło, ale trochę szkoda, że Julka nie miała animki rumba rumba (do Julki2906: Zalecam ci kupienie jej)
Tu dołączyła się jeszcze kuzynka Julki. Ma ona nick julia checiek. Ona wgl się nie udzielała i po chwili opuściła naszą krótką imprę.
A oto zdjęcie Shadia-mafioz. Nudziło mi się, wyciągnęłam broń i zaczęłam się wydzierać: ZGINIESZ MARNIE!!! xDD Nie wiem tylko czy to w Liou strzelałam, czy może w Julkę2906.
A oto zmasowany atak. Liou i ja przeciwko Julce2906. Jej jednorożec był dobry, ale... bądźmy szczerzy, nic nie dorówna mojemu motorkowi.
No to już ostatnie zdjęcie. Żeby wypróbować, czy moje mini-glany, które wczoraj kupiłam działają należycie, musiałam komuś nakopać. A Liou akurat była blisko^^
***
W sumie nie było tak źle, mimo tego że była nas tylko trójka (no, przez chwilkę czwórka). Bardzo chętnie udałabym się na jakąś ciekawą imprę - na blogach innych widziałam rozmaite opisy różnych impr, tak więc zazdroszczę wam. Ale ciekawie było :) 
Jak coś to mnie zaproście, porobię masę zdjęć (no, może nie aż masę) i je tu wstawię.




niedziela, 4 września 2011

6.Ważna wiadomość - dotyczy moich naj.

No to tak... Moich naj... jest 4, a na profilu niestety można mieć tylko jedną. W takim razie wpadłam na pomysł, który narazie zdradziłam tylko Pati_Rock. Będę co dwa tygodnie zmieniała naj. Chyba, że jakąś polubię najbardziej. Po prostu nie umiem się zdecydować, wszystkie jesteście super! A teraz... waszą czwórkę tu przedstawię:
*Pati_Rock

*asienia55

*furia_700

*Loneliness


Wasza czwórka jest naprawdę the besst. Szkoda tylko, że Loneliness rzadko wchodzi, z nią można gadać o wszystkim. Ogólnie jesteśmy dość podobne.
Jeśli jakaś znaj. też ma więcej naj. to musimy się umówić jak się wymieniać. No, chyba że nie chcecie być moimi naj... a mam nadzieję, że tak nie jest... To tyle.

sobota, 3 września 2011

5.STORM!! oraz mój problem.

Trochę nie pisałam... były wyjazdy, brak weny i szkoła. Dzisiaj jestem chora i... no cóż... trochę wkurzona z powodu moich znaj. Mam 142 znajomych, a jak proszę żeby przynajmniej 25 zobaczyło najnowsze Tombstones of Life and Death, to nie!! No dobra, ale przejdźmy już do notki. W notce nr.5 przedstawię wam mój zespół wymyślony z koleżankami i coś, o co chcę was poprosić.
No to tak. Razem z koleżankami założyłyśmy zespół STORM. Członkowie tego zespołu to:
*asienia55 (gitara)
*Liou (bębny)
*Pati_Rock (gitara)
*Julka2906 (gitara)
*-ala (gitara)
*Shadia (wokal)


No trochę tych gitar tu mamy. Liou i ja się wyróżniamy ;D. Miałyśmy na razie jeden występ, dzięki któremu mam w znaj. Top_Dianę, której się nawet podobał ^^.
***
To przejdźmy do mojego problemu. A jest on taki, że nie umiem wymyślić nazwy do najnowszego serialu (którego odc.1 jeszcze się nie ukazał). Jest on o gangu. A właściwie... hmm... opiszę wam fabułę.
Amy Yrysh jest najbogatszą kobietą świata. Jest bardzo sławna, ludzie ją uwielbiają. Pewnego dnia wychodzi na jaw, że ma... córkę. Gdy pewien dziennikarz pisze o tym artykuł, Amy dzwoni do swojej siostry u której mieszka jej córka, by ją ostrzec, że będą chcieli ją porwać (nie wymyśliłam jeszcze imienia dla tej córki, ale to szczegół). Prawda jest taka, że dziewczyna zupełnie nie obchodzi Amy. 
Możecie być teraz zdziwieni, ale to nie Amy, lecz jej córka jest główną bohaterką. Gdy dowiaduje się, że osoba, która podawała się za jej matkę, jest jej ciotką, dziewczyna jest w szoku. Jej koleżanki tak samo. Zbliżają się przez to do siebie, stając się prawdziwymi przyjaciółkami. Nie trwa to długo, ponieważ pewnego razu, gdy dziewczyna wraca do domu, porywa ją miejscowy gang motocyklistów, żądając od Amy Yrysh okupu równego 10.000.000 euro. Amy jednak córka nie obchodzi, więc odmawia jego zapłacenia. Ciotka i przyjaciółki dziewczyny będą więc musiały nazbierać okup. Podczas pobytu w bazie gangu, dziewczyna przeżywa różne przygody i powoli przywiązuje się do tego miejsca i do... pewnej osoby.
To tyle. Pomożecie wymyślić nazwę?

niedziela, 21 sierpnia 2011

4.Totalna masakra, czyli furia_700 i ja przeciwko dziecku neo

No to tak... rzadko zdarza mi się pisanie dwóch notek w jeden dzień, ale ten przypadek jest tego wart. Już po szczuciu domu matipl, furia_700 chciała, żebym poszła do domu Black Knight (kolejnego rekordzisty boonie). Powiedziała, że wiedziała, że my się kiedyś spotkamy czy coś w tym stylu. To byłaby spokojna pogawędka gdyby nie... olonioniakc. Gościu jest namolnym, dziwnym, analfabetycznym i jeszcze do tego brzydkim dzieckiem neo. Doczepił się do furii_700 i zaczął ją całować O.o
Trochę potem zaczęłam w niego strzelać z łuku:
Tutaj strzelam do niego już po tym jak furia_700 od niego uciekła. Widzicie jak on wygląda? Specjalnie żeby się go pozbyć uciekłyśmy do domu furii, ale on polazł tam za nami. I tam się zaczęło. Imprezka - my przeciwko noobowi. Oto parę zdjęć:
Tutaj udowadniamy noobowi, że tańczymy lepiej niż on. Zaraz po jego przyjściu do furii (nasze pierwsze zdanie jak go widzimy? O nie! To on! powrócił!)
To był ten dialog:
-Robimy mu dziwne zdjęcia?
-Tylko muszę mu z glana dać xD
Widzicie moją minę? Wyglądam jak... jakiś troll. No, ale przynajmniej dostał w gębę. Opłacało się założyć glany (które i tak stale noszę na msp).

To zdjęcie nie wyszło tak fajnie, wiem. Było to, jak furia_700 Skakała po olonioniakc, który ukrył się za łóżkiem.
W języku tego noobskiego zboczeńca powiedział: "będę chodzić nago". Ojj, nie opłacało mu się to - Huntress Shadia wyciąga swą strzelbę xDD

Tutaj nasze boonies miały go szczuć, ale on śmierdzi tak, że Kira przewróciła się na głowę.
A tutaj nagle zwariował i zaczął się oświadczać furii...
...której reakcja była następująca. Na tym zdjęciu możecie podziwiać ortografię tego oto nooba.
Tutaj sobie pozujemy, myśląc że się go pozbyłyśmy. A on znowu chował się za łóżkiem. A nasze boonies akurat tak pięknie zamknęły oczka :D
Dialog:
-Zostaniesz moją żoną?
-Nie!
-Czemu?
I na tym zdjęciu macie odpowiedź furii. On klęknął, ona ucieka, a zamiast tego podchodzę ja, by mu wymierzyć kolejnego kopa z buta. Tym razem trafiony centralnie w czoło.
-Dostał z buta.
-I to jakiego buta.
-Z glana :D 
xD


Nie tylko ja mu dowaliłam, furia też chciała ^^

A tutaj chciałyśmy go namówić, żeby zrobić takie piękne zdjęcie, on się oświadcza a ona go czaruje jakimś zaklęciem. Cóż... nie do końca wyszło.
A oto kolejny dialog z naszej "imprezki"
-Jesteś moją żoną (noob)
-Nie! (furia)
-Chciałaś pierścień, a poza tym był uśmiech, a to znaczy "tak"! (noob)
-Z uśmiechem, to ja w ciebie mogę strzelić (ja)
Jak powiedziałam, tak zrobiłam. I uśmiech jest ^^


A tu udał się nam zamiar wcześniejszy. Szkoda tylko, że nie udało mi się uchwycić mojego kopniaka. Byłoby genialnie.

A na koniec - uciekłyśmy do mnie do pokoju imprez. Ten noob serio był wkurzający, miałyśmy dość. Zwycięski taniec. Udało się. Chociaż muszę przyznać, że z tego nooba miałyśmy polewkę. Pozdro. xD