sobota, 31 grudnia 2011

15.Sprawy na MSP + zażenowanie autorki.

No to tak... od czego by tu zacząć... Może od tego, że 4 tygodnie zajęło mi wbijanie 50.000 fame? No, ludzie co się z wami dzieje - ja się męczę nad filmami, a wam się nawet nie chce obejrzeć. No, fajnie wbiłam ten 13 lvl, z którego się cieszę, jednakże stało się to tylko dzięki kilku osobom, a ja mam prawie 200 znajomych. Założę się, że są wśród nich tacy, którzy nie widzieli mi ani jednego filmu. To paskudnie dobija. Wzięliście się za lvl dopiero wtedy, gdy powiedziałam, że temu kto mi nabije ostatni dopływ fame, dam prezent (otrzymała go Malwcia). No, ale ja nie mogę - gdzie tu bezinteresowna pomoc? Ja staram się jak mogę - oglądam wszystkie filmy, w których gram (no chyba, że mam jakąś debilną rolę) i większość z tych, w których nie gram. A wy mi się tak odpłacacie. Osobom, które pomagały, serdecznie dziękuję.
***
Przejdźmy do następnej sprawy, którą jest mój nowy cel na MSP - jak się nietrudno domyślić, jest to 14 lvl. Dobija mnie ogrom fame jaki muszę zdobyć - aż 1.100.000 fame. A mam... trochę ponad 862.000, tak więc brakuje dość sporo. Najbardziej wkurzającą rzeczą, o jakiej się dowiedziałam to fakt, że niejaki 10sek ; ) wbił 20 lvl! Krew mnie zalewa jak o tym pomyślę, staram się nad każdym filmem, żeby był jak najlepszy i w jakiś sposób ciekawy, a on mi tu wychodzi z samymi 10 sekami i wbija dużo większy lvl dużo szybciej. Jak dla mnie, za 1 obejrzenie 10 seka, powinni dawać maksymalnie 10 pkt fame - 1 pkt za sekundę. Tak by było sprawiedliwie, a ludzie zrozumieliby, że robienie 10 seków się nie opłaca i MSP byłoby w końcu normalne, a lvle zaczęłyby odzwierciedlać poziom talentu gracza. No więc tak... najprawdopodobniej już was zanudziłam. Gratuluję każdemu, kto wytrwale przeczytał to wszystko.
***
Dochodzą mnie (ze strony głównie _Kajusi_) prośby o napisanie nowej części Liekehtivy. Ale mi się nie chce - głównie dlatego, że wydaje mi się, że nie czytaliście wgl tej pierwszej części. A oprócz tego po prostu mi się nie chce. Jam jest leniem. I do tego mam wolne cu nie? ^^
***
Nie złożyłam wam życzeń na święta, więc... życzę wam spełnienia marzeń (ale tylko takich, które nie mają wpływu na mnie) i tego, by ten świat stał się dla was trochę piękniejszy niż był...
Ten obrazek mi się... podoba. Niekoniecznie pasuje do moich życzeń, ale... no cóż - enjoy it!
PS:Aktualizuję blogowego iPoda. ;)

środa, 7 grudnia 2011

14.Liekehtivä - cz.1: Przybycie.

22-letnia dziewczyna stała u bram Barnacle Bay, rozglądając się wokoło. Miasto wydawało się jej niezwykłe, wszystko było takie inne, takie wyjątkowe i kolorowe, co niezwykle inspirowało Aryę. Dziewczyna uśmiechnęła się, spoglądając na plan miasta. Musiała dotrzeć do swojego nowego domu. 
Dziewczyna postanowiła dokładnie obejrzeć po drodze otoczenie. Z uśmiechem na ustach przyglądała się ludziom mijającym ją na ulicy. Ze zdumieniem stwierdziła, że ludzie są tu niezwykle różni: Była blondynka ze starannym makijażem, młoda gimnastyczka, starzec z siwą brodą, metalowiec z rudowłosą dziewczyną, z którą właśnie się kłócił. Arya przystanęła na chwilę. Zastanawiało ją, co mogło być powodem kłótni. Skarciła się w duchu za swój instynkt detektywistyczny. Przecież będzie miała mnóstwo pracy, gdy już dostanie pierwsze zlecenie. Dziewczyna odeszła z przepięknego parku, w którym znajdowała się sprzeczająca się para. 
***
Luisa zamknęła się w swoim pokoju i zaczęła płakać. Obwiniała się o wszystko, co się stało. O to, że nie odkryła, jakim Juan był oszustem, o to że nie ma przyjaciół, którym mogłaby się zwierzyć, o to że jest jedynie nudnym molem książkowym. Wiedziała, że będzie musiała coś zmienić w swoim życiu, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Nie miała jednak pojęcia, kiedy to nastąpi. Westchnęła ciężko, po czym pogrążyła się we śnie.
***
Nowy dom Aryi był niewielki. Dziewczyna nie była przyzwyczajona do luksusów, tak więc nie przeszkadzało to jej. W środku było przytulnie, ale Arya nie zwracała na to uwagi. Nie podziwiała cudu architektury, jakim był jej dom. Szybko rozpakowała się i wyszła na dwór, by odetchnąć świeżym powietrzem. Nikt nie przyszedł, by powitać ją w sąsiedztwie. Miała spokój. W normalnych warunkach cieszyłaby się, ale teraz, gdy przeprowadziła się do nowego miasta potrzebowała znajomych, a co najważniejsze, potrzebowała pracy. 
Arya wybrała się do ratusza w celu zarejestrowania się w mieście. Rozmyślała o wszystkim, co ją spotka w nowym miejscu. Jej myśli uciekały gdzieś daleko, przez co nie zauważyła, jak zderzyła się z rudowłosą dziewczyną, którą widziała w parku.
-Patrz jak idziesz- krzyknęła ruda.
-Przepraszam, zamyśliłam się- odparła Arya nieśmiało.
-Znowu typ udający niewiniątko. Zupełnie jak moja siostra. Pod tą anielską maską, skrywa krnąbrną, chytrą rzeczywistość.
-Naprawdę cię przepraszam, nie chciałam- broniła się- Jestem tu nowa.. - dodała cicho.
-Nowa? Ah, w takim razie nie wiesz kim jestem. Nie wiesz, że moje dzieła wiszą w najznakomitszych muzeach! Nie wiesz, że jestem Nina Kaliente!
-No tak-  przyznała się Arya- Nie wiedziałam o tym, ale teraz już wiem.
-No i nie zapominaj o tym. 
-Taaak... dziękuję za otworzenie mi oczu. Wybierałam się teraz do ratusza, więc...
-Rozumiem, rozumiem- bezczelnie przerwała jej Nina- Musisz się zarejestrować. Wiesz co? Wpadnij potem do mnie. Mieszkam... a zresztą, masz moją wizytówkę- Nina podała Aryi karteczkę ze swoim adresem- Poznasz moją siostrę.
-Dobrze- odpowiedziała Arya, wiedząc, że naprawdę potrzebuje znajomych. Uśmiechnęła się przyjacielsko do Niny, po czym każda z nich ruszyła swoją drogą.
***
Juan był naprawdę zirytowany. Stracił tego dnia wszystkie trzy dziewczyny, które zdobył w tym miesiącu. Nina, Dina, Luisa...   Zaśmiał się. Czy one naprawdę myślały, że miały u niego szansę? W takim razie się przeliczyły. Trwałe związki dla Juana były głupotą. Był gwiazdą metalu, dla którego jedyną miłością jest muzyka. 
Powodem irytacji Juana, była głupota tej trójki. Nie brakowało mu żadnej z nich, według niego nie były nawet ładne. Znajdzie sobie kolejną, a potem następną i następną. Nie będzie to trudne, szczególnie że zauważył już obiekt godny zainteresowania. 
"Będzie moja" pomyślał. Wiedział, że wszystkie dziewczyny w mieście, byłyby gotowe rzucić się mu do stóp. 
-Nowa mieszkanka Barnacle Bay nie może się aż tak różnić od innych - pomyślał z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
***
Zarejestrowanie się w ratuszu nie trwało tak długo, jak Arya się tego spodziewała. Została obsłużona w sposób ekspresowy.   Wyjęła z kieszeni wizytówkę Niny i ruszyła we wskazanym kierunku. Wciąż rozmyślała o Ninie, która kłóciła się z tajemniczym chłopakiem w parku. Instynkt podpowiadał jej, że ta kłótnia będzie miała znaczenie w jej przyszłości. Sprzeczka dwóch zupełnie jej obcych osób (Nie oszukujmy się, Ninę znała tylko z jednej rozmowy - dop. autorki), która dała jej tyle do myślenia. Arya nawet nie słyszała słów, mimo tego wiedziała, że Nina zerwała z tym chłopakiem. Była tego pewna. Zupełnie jakby... widziała te słowa. Słowa formujące się w powietrzu. 
Kiedy wreszcie Arya znalazła się pod domem Niny i zadzwoniła do drzwi, miała okazję poznać Dinę. Dinę, która stanęła w drzwiach w eleganckiej sukience, Dinę o figurze modelki i pięknej twarzy.
-Witaj, ty musisz być tą dziewczyną, którą dzisiaj spotkała Nina na ulicy- powiedziała, po czym zaczęła się przyglądać Aryi- Ja jestem Dina Kaliente. Możesz mnie znać z Top Model. 
-Słyszałam o tobie kiedyś.
-Dobrze. Wchodź. Oprócz ciebie przyjdzie jeszcze oszust, któremu chcemy wygarnąć zdradę.
Arya wkroczyła do salonu. Na kanapie siedziała Nina wraz z brązowowłosą dziewczyną, której nie znała.
-To jest Luisa- odparła aktorka- A ty jesteś...
-Arya Blackbird.
-Blackbird? Kojarzy mi się z Inkerbeard- Wykrztusiła Nina. (Jakby ktoś nie wiedział, końcówkę ird i eard czyta się tak samo - dop. autorki)
-Z In... co?
-To jest nazwisko oszusta, o którym ci mówiłam- odpowiedziała z przekąsem |Dina.
-Cóż... Inkerbeard? Juan?- zapytała Arya zdziwiona.
-Znasz go? Ciebie też oszukał?- zapytała Luisa.
-Nie! Jestem fanką! Przecież on gra w Terrorseed! - Arya niemalże wykrzyczała to zdanie.
-Flirtował z każdą dziewczyną w mieście. Jest znanym łamaczem serc- powiedziała Luisa smutnym głosem.
-Już nie jestem jego fanką.
-Tak trzymać- Uśmiechnęła się Nina.
Rozległ się dzwonek do drzwi, w których stanął oszust, o którym mówiła ta trójka. Wokalista Terrorseed, wielki zdrajca, łamacz serc i... chłopak, którego Arya widziała w parku. 
***
Podobało się? Mam nadzieję, starałam się pisząc to. Mam nadzieję, że was nie zanudzam. Notki o MSP także będą, ale Aśka mnie prosiła, bym to napisała! 
PS: Dzięki asienia55 i Kajusia_ za pomoc przy fabule! (cz.1 o dziwo wymyśliłam ja ^^)

niedziela, 4 grudnia 2011

13.Liekehtivä - zapowiedź, czyli Shadia będzie pisała opowiadanie.

Chciałabym się podzielić z wami jakimś opowiadaniem. Nie będzie ono fantasy jak większość moich filmów (chociaż może coś tam wcisnę, bo jeszcze nie udało mi się stworzyć zupełnie niefantastycznej historii). Jest to opowiadanie na podstawie Simsów, czyli gry, która mnie paskudnie inspiruje. Całe Tombstones of Life and Death powstało na jej podstawie. Będzie to moja wersja historii istniejącej już w tej grze bohaterów z wyjątkiem głównej bohaterki, którą to wymyślę. Będzie to taki jakby fanfic do tej gry, ale ze zmianą wyglądu bohaterów, itd ;). Mam nadzieję, że się spodoba.


To jest tylko taki wstęp, w którym przedstawię wam postaci (będą w postaci simów. Od razu mówię, że nie są to moi simowie, tylko jacyś z neta). Wszystko dziać się będzie w jednym ze światów sims 3, a mianowicie - Barnacle Bay (są tam ciekawe postaci). Przyznam się do tego, że nie mam tego światu w grze. Dlatego będę trochę zmyślać ;D. Dlaczego więc wybrałam świat, którego nie mam? Gdyż ponieważ (moje ulubione powiedzonko :D) jest tam jedna taka fajna intryga, której bohaterkami są znane z The sims 2 Nina i Dina Kaliente, Luisa Libros i Juan Inkerbeard, który jest wrednym podrywaczem i flirtuje z każdą z tej trójki. Najlepsze jest to że Nina, Dina i Luisa mieszkają pod jednym dachem. Ja sobie wymyślę dalszy ciąg :D :D Dodam do tego wścibską nowo przybyłą dziewczynę, która będzie ujawniała sekrety Juana, który zresztą jest gwiazdą rocka. Dziewczyna ta będzie genialnym szpiegiem, dopóki... nie będzie przyłapana. Oczywiście wszystkie te wydarzenia wywołają masę kłutni pomiędzy Niną, Diną i Luisą. Hahah! Mam nadzieję, że wam się to spodoba, dzisiaj to tylko wstęp, w którym przedstawię tą piątkę i napiszę coś o nich. (pamiętajcie, wyglądy zmienione! Nie takie jak w rzeczywistym Barnacle Bay!)


Imię i Nazwisko: Nina Kaliente
Wiek:24
Coś o niej: Jest to kobieta, która nade wszystko pragnie romansowania (przez co jej nie lubię). Często kłuci się ze swoją siostrą i jakoś nie ma chęci do bycia w stałym związku (jest to taki wredny charakter, iż najchętniej chodziłaby z każdym chłopakiem w mieście jednocześnie). Ma jednak hobby. Jest artystką, czemu nie można zaprzeczyć. Zarabia na tym i to dość sporo. I oczywiście nie dzieli się z siostrą. Normalne!

Imię i Nazwisko: Dina Kaliente
Wiek:24
Coś o niej: Największym jej pragnieniem jest zdobywanie bogactwa. Zrobiłaby wszystko by osiągnąć swój cel. Uwielbia knuć. Knuje za dnia, knuje w nocy, knuje o poranku, knuje i wieczorem, knuje przed południem, knuje po południu (we śnie oczywiście także knuje). Jest modelką.

Imię i Nazwisko: Luisa Libros
Wiek:25
Coś o niej: Jest taką miła, słodką, uprzejmą dziewczyną, że aż chce się żygać. Uwielbia pomagać, jest dość nieśmiałą osobą. Jej hobby to czytanie książek, jest początkującym naukowcem.

Imię i Nazwisko: Juan Inkerbeard
Wiek:26
Coś o nim: Jest gwiazdą metalu (w grze było rocka, ale ja wszystko koloryzuję ^^), mistrzem gitary i innych rzeczy. Gdyby to było wszystko - byłby idealny. Ale nie! Jest on ukrytym debilem! Flirtuje z każdą poznaną dziewczyną, wykorzystując ku temu swą popularność. 

Imię i Nazwisko: Arya Blackbird
Wiek:22
Coś o niej: Utalentowana dziewczyna. Uwielbia śpiewać, grać na różnych instrumentach (szczególnie na flecie), malować. Nikt jednak o tym nie wie. Z zawodu jest detektywem. W Barnacle Bay zagościła, by rozwiązać problem Niny, Diny, Luisy i Juana. Niespodziewanie sama zostaje w to wplątana. Czy przeprowadzka do Barnacle Bay da jej szanse na spełnienie własnych marzeń i cudowne życie?

***
No więc... to tyle na dziś. Ja serio chcę napisać tę historię, więc mam nadzieję, że się spodoba. W sprawach opisów, które są trochę negatywne (tak na jaja xD) doradzała mi Julka2906. ;) Szczególnie mi się podoba to o knuciu :D Aha, tytuł tego opowiadania oznacza "Płomienna". Dlaczego tak? Bo mi się nazwa podoba :D:D.
No to tyle na dziś.